Jesień w Anglii nie wygląda zachęcająco.
Deszcz, deszcz, deszcz, deszcz... i jeszcze raz deszcz!
Nic tylko zamknąć się w pokoju i złapać doła.
Tak też się stało w moim przypadku.
Niby pomiędzy mną, a Nathanem było tak jak dawniej.... ale ja jakoś tego nie czułam.
Od czasu incydentu w Dublinie było tak samo a jednak inaczej.
Pozmieniało się też kilka innych rzeczy.
Każdy zamieszkał osobno...
To znaczy Jay zamieszkał z przyjaciółmi, Tom i Kelsey razem, Nareesha z Siva razem, Max wraz z Olą razem i ja z Nathanem razem....
- To co? Będziecie o 19? - Tom po raz setny zadał mi to samo pytanie.
Wraz z Kelsey organizował imprezę halloweenową i chciał by wszystko było dopięte na ostatni guzik.
- Taaaak! - krzyknęłam poirytowana.
- Co ci jest...? - Tom usiadł koło mnie na sofie.
- Nic! - przewróciłam oczami.
- No, a jednak coś ci jest....
- 10, 9, 8, 7, 6, 5, 4, 3...
- Co ty robisz....? - zapytał zdziwiony.
- Odliczam za ile ci walnę!
Tom zaśmiał się i wstał.
- To 19? - zapytał ZNOWU.
- Wypad! - rzuciłam go poduszką.
Chłopak znowu się zaśmiał, posłał mi całusa i wyszedł.
Nie minęła sekunda, a ja dostałam SMS'a " TO 19? LOL ".
Zaśmiałam się i spojrzałam na zegarek.
Była już 17:00... Nathan był u kolegi, a wciąż nie mieliśmy wybranych strojów.
" A ty dzisiaj wracasz do domu....? " - wysłałam mu SMS'a.
" Kochaniutka za sekundkę jestem! x " - jak napisał, tak też zrobił.
Nie minęło więcej niż 5 sekund, a ten wszedł do domu.
Uśmiechnęłam się.
- Co ci jest....? - uniósł brew, odłożył jakąś torbę i kucnął przede mną.
- Nic....
- No przecież widzę... Nie znamy się od dwóch dni! - spojrzał mi prosto w oczy.
- No bo... ja czuję jakby... - nagle moją wypowiedź przerwało pukanie do drzwi.
Nathan zerwał się i je otworzył.
- Normalka... - szepnęłam.
Od pewnego czasu Nath mnie zlewał....
Do mieszkania wszedł Cel, który dał Nathanowi strój na imprezę halloweenową.
- Siema! - pomachał mi.
- Hej hej.... - odpowiedziałam uśmiechając się nie do końca szczerze.....
Chłopak szybko wyszedł, a Nathan zapomniał o tym, że rozpoczęliśmy rozmowę...
Usiadł koło mnie na kanapie, wyciągnął telefon i zaczął tweetować.
Ja przesiadłam się na fotel, czego on w ogóle nie zauważył, i wciągnęłam się w oglądanie serialu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz