4.02.2012

Girls' seven ♥

No i sie zaczelo...
Kazda wolna chwile spedzalismy z Maxem i Nathanem.
Nie bylo minuty w ktorej Max by nie calowal Oli, albo Nath mnie nie przytulal.
Mijaly godziny, a my wciaz lezelismy wtuleni w siebie.
- Ludzie! A moze poogladamy sobie " Ocean's thirteen "? - Nagle glowa Oli pojawila sie w naszej lozkowej wnece.
Tak jak wspominalam wczesniej Ola z Maxem mieli lozko nad nami.
Kladac sie z Nathanem nie zaslonilismy zaslonki wiec wiekszych problemow Ola nie miala.
- Teeeeraz? Jak ja nawet " Ocean's eleven " nie ogladalem! - Powiedzial zniechecony Nath.
- Nooo...! Chodzcie! - namawiala Ola.
Pewnie by nas nie namawiala gdyby Max nie zepsul swojego laptopa.
Jedynym posiadaczem laptopa w busie byl Nath.
Po kilku minutach namawiania wreszcie Nathan sie zgodzil.
Jakos zmiescilismy sie w jednej kabinie.
Ola wtulona w Maxa, ja pozwijana kolo Nathana.
W trakcie filmu dolaczyl sie do nas Tom.
Nadal nie wiem jakim cudem on tez sie tam zmiescil... w kazdym badz razie bylo straaaaaaasznie ciasno.
- Kurcze.. pojechalabym sobie do takiego kasyna! - zaczelam sugerowac reszcie.
- Nie? Ale nooo...! - Ola sie do mnie dolaczyla.
Niestety nikt nie zareagowal wiec musialysmy sie nacieszyc filmem.
Chlopacy troszke odlecieli - za bardzo wczuli sie w film - wiec z Ola zaczelysmy wzdychac jaki to Brad i George sa boscy.
Po okolo 10 minutach stekania i wlepiania sie w ekran chlopacy zauwazyli, ze zachwycamy sie aktorami.
- A moze byscie tak przystopowaly? - urazony Nath wreszcie sie odezwal.
- Ej... no ale nie mowcie ze nie sa sexowni! - powiedzialam.
- No... - Tom przekrecil glowe. - Wlasciwie to sa! - powiedzial oblizujac palce z czekolady.
- Tom... Kelsey czeka w domu! - Max wygladal na zniesmaczonego.
- W domu... a on teraz biedny sam w busie siedzi! - dopowiedziala Ola.
- Nie sam... - nagle zaslonka sie ruszyla i czyjas reka posunela sie po nodze Toma.
- Martin... kochanie! - Tom za bardzo wczul sie w role.
Po kilku minutach tworczych konwersacji Maxowi i Nathanowi przypomnialo sie ze zachwycalysmy sie aktorami.
- Kochanie... ale zartowalas z tym Bradem i Georgem, nie? - Max uniosl brew.
- Nieeee... - Ola dalej wpatrywala sie w monitor. Max mocno ja pocalowal. - Tak! Zdecydowanie zartowalam! - odparla uradowana.
- Ale wiecie.. Mamy czasu troche... - Nath zaczal cos knuc.
- Nie ma na co czekac! " Kev's eight "... jutro wyruszamy do Vegas! -Martin znowu odslonil zaslonke.
- " Kev's eight...? - Ola podniosla brwi.
- No... a nie? - zmieszal sie Martin.
- Z jakiej racji " Kev's eight "? - zbulwersowal sie Nath.
- " Girls' seven " ... inaczej nie jade! - Ola zsunela sie z lozka i popatrzala na Martina.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz