25.02.2012

Gwiazdy estrady ♥

- Oj sorki... zapomnialem dlugopisow. - usmiechnal sie Max i zniknal za drzwiami.
Z Ola stalysmy jak wryte.
- On oszalal... wszyscy oszaleli... uderz mnie... ja sni... - moja wypowiedz przerwal mocny cios Oli.
- Chcialas zebym cie uderzyla. - rozlozyla rece.

- Czekaj... musze isc sie przejsc... widze gwiazdki... - zlapalam sie za glowe i zeszlam ze schodow.
Schodzac pomyslalam sobie, ze przeciez moglybysmy sprobowac wejsc od tylu.
Tam na pewno bedzie stal ktos znajomy i nas wpusci...
Ruszylysmy wiec w strone tylnego wejscia.
Nikt go nie pilnowal wiec pociagnelysmy za klamke i po cichu weszlysmy.
Uslyszalysmy jakies glosy wiec szybko sie schowalysmy za pudlami po sprzecie.
Koncert juz trwal.
Fanki szalaly, chlopcy spiewai... a my sobie stalysmy pomiedzy kartonami... ale nie bylo az tak zle...
- Dobra... teraz po cichutku idziemy na lewo... po cichutku! - powiedziala Ola omijajac kupe kartonow.
Ja niestety nie wpadlam na to zeby ominac te kartony i weszlam w sam srodek...
Wszystko pospadalo na ziemie.
- Wiedzialam, ze nie dasz rady tego zrobic! - Ola zlapala sie za glowe.
- Cicho... ja poukladam i bedzie ok! - mowilam ukladajac kartony.
Nie szlo mi to jakos zrecznie, a w dodatku ktos szedl w nasza strone.
Podbieglysmy do sciany na ktorej wisiala wielka zaslona i schowalysmy sie za nia.
Odglosy z koncertu byly juz coraz glosniejsze. Byo juz czuc nawet cieplo z swiatel reflektorow.
Nagle jakis ochroniarz zorientowal sie ze ktos przewrocil kartony.
Grupka ochroniarzy rozeszla sie i szukali sprawcy tego incydentu.
Z Ola przestraszylysmy sie na tyle ze pobieglysmy nie wiedzac do konca gdzie...
Dowiedzialysmy sie jakies kilka sekund pozniej.... stojac na srodku sceny.
Wzrok kazdego fana powedrowal na nas. Caly zespol rowniej patrzal sie na nas.
- Hej! Siema... siema... co tam? Fajnie... nooo.... - zaczelam machac.
- Oni cie nie slysza... usmiechaj sie! - szturchnela mnie Ola i zaczela machac i usmiechac sie jak na wyborach miss.
Max i Nathan nie umieli powstrzymac smiechu, gdy juz jednak to zrobili podeszli do nas i mocno nas pocalowali.
Max objal Ole i powiedzial ze czas na "I'll be yor strenght ".
Chlopcy wzieli nas za reke i zaczeli do nas spiewac... a po piosence oczywiscie byl czas na dluuuugi pocalunek...
Ze sceny juz umialysmy zejsc i powedrowalysmy za kulisy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz