22.03.2012

" Do zobaczenia na drugi dzien.. o ile sie obudzimy " ♥

Bo udanym wywiadzie zespolu poszlismy za kulisy Spring Break.
Przy scenie czekalo tysiace ludzi!
Gdzieniegdzie bylo widac plakaty The Wanted.
- O Boze! Ile ludu! - nie umialam sie napatrzec.
- O Boze... - nasladowala mnie Ola. - Ile dziewczyn w bikini! - spojrzala na Maxa.
- Racja... - popatrzal na nia Max po czym slodko sie usmiechnal.
- Co sie na mnie patrzysz?! Ja nie mam na sobie bikini...
Z dziewczynami ubralysmy zwiewne, ale ze tak powiem... sexowne sukienki.
Bylo strasznie cieplo wiec nie cudowalysmy rowniez z makijazem bo by poprostu splynal.
Moim zdaniem na tle innych VIPOw prezentowalysmy sie bardzo dobrze!
- Ej ale duzo tych dziewczyn... - Tom zapatrzyl sie w tlum, a Kelsey znowu go szturchnela.
Wygladala przy tym tak komicznie, ze nie moglam powstrzymac smiechu.
Ola nadal stala troche zniesmaczona i patrzala na rozneglizowane dziewczyny.
- Oj kochanie! - podszedl do niej Max i ja pocalowal. - Dobrze wiesz, ze zawsze na wystepie spiewam dla ciebie.
- Awwww... jak slodko! A teraz ide zwymiotowac tecza! - udawala odruch wymiotny.
- Oj kochanie... ja na wystepach zawsze spiewam dla ciebie! - Nathan mowil do mnie przedrzezniajac Maxa.
- Oj jak slodko! Kocham cie! Chodzmy poskakac w naszych rozowych okularach po kwiecistej lace! - mowilam przedrzezniajac ich.
Nagle w nasza strone poleciala butelka... oczywiscie z reki Oli.
Popatrzala na nas krzywo.
- Cicho! Zaburzylismy ich szczescie! - zasmial sie Nathan.
Po kilku minutach przekomarzania sie chlopcy poszli do reporterow.

Nadszedl czas na wystep!
Z dziewczynami i cala swita stalysmy za scena!
Ludzie krzyczeli, spiewali, tanczyli! Widok byl niesamowity!
 Performance sie skonczyl, a ludzie nadal szaleli!
- O Bozeeeee!! - chlopcy powtarzali schodzac ze sceny.
- Wow! To bylo niesamowite! - mowil Siva.
Po kilkunastu minutach zachwycania sie chlopcy dodali tweety na twittera :
" It was siiiiiick!! Thanks Vegas! " ; " It was amazing!! Vegas rocks!! ; '' After Spring Break! Now It's time for little party! " ; " Remember work hard, party harder! Thanks Vegas!! ".
Jak mozna wywnioskowac po tweetach poszlismy zabalowac.
Ostatniego razu w Vegas nie pamietamy... no moze tak troszke przez mgle... baaaaaardzo gesta mgle!
- To co?! Czas na odpoczynek?! - zapytal sie Martin.
- Takk... przy kilku... no dobrze kilkunastu kieliszkach dobrej wodki! - zasmial sie Kevin.
Po zespole bylo widac, ze sie ucieszyl.
Po tworczych konwersacjach stwierdzilismy, ze pojdziemy na after party.
Tak jak zaplanowalismy tak tez zrobilismy.
Weszlismy do ogromnej sali.
Do okola nas tanczylo mnostwo ludzi, migaly swiatla, w powietrzu bylo czuc alkohol.
- Jak w domu! - uradowal sie Martin i wszedl w tlum.
My zrobilismy to samo!
To do zobaczenia na drugi dzien! - pomyslalam gdy kelnerka dawala nam drinki. - O ile sie obudzimy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz