20.03.2012

Karaoke ♥

Wreszcie wyladowalismy w LA!
Chlopcy jednak nadal smiali sie z naszego pomyslu.
My z dzieczynami bylysmy dumne, ze wytrzymalysmy az 10 godzin!
Na lotnisku czekal Martin i reszta swity... oczywiscie bylo tez tam bardzo duuuuuzo fanek!
Od razu nas otoczyly i nie daly chlopcom przejsc dalej jezeli nie zrobili sobie z nimi zdjecia.
Na samym lotnisku bylismy z dobra godzine.
Po zaspokojeniu fanek chlopcy byli wolni i ruszylismy do hotelu.
Nawet szczegolnie sie nie rozpakowalismy poniewaz Martin rzucil propozycje, ze idziemy do baru.
Zespol oczywiscie sie ucieszyl, a my z dziewczynami nie mialysmy nic do gadania.
Chlopcy zauwazyli, ze nie jestesmy z tego faktu zadowolone i nas troszke pocieszyli.
Jak zwykle Maxowi zajelo to bardzo duzo czasu.

Bar byl pelny!
A Kevin'owi zachcialo sie karaoke.
- Idz! - krzyknelam.
- Sam nie pojde! A jedynie ty masz tak " piekny " glos jak ja! - pociagnal mnie.
Nie musze chyba mowic, ze jak zaczelismy spiewac wiekszosc ludzi wyszla.
- Jestem z ciebie dumny! - Nathan usmiechnal sie do mnie kiedy kolo niego siadalam.
- Przeciez nie umiem spiewac...
- Ale wyploszylas caly bar! - zasmiala sie Ola.
- Ja ci radze... tak po przyjacielsku... uspokoj sie bo cie kiedys zabije! - usmiechnelam sie ironicznie.
Z Ola bylysmy przyjaiolkami od niepamietnych czasow.
Znalysmy sie od dziecka i zawsze sobie dokuczalysmy, lecz to z milosci.
- Ojjj... jakas ty mila! Kocham cie! - przytulila mnie smiejac sie.
- Ty wez sie tul do swojego lovelasa! - odepchnelam ja. - Patrz jaki smutny.
Max zrobil smutna minke, a Ola go przytulila.
- Chyba te smutne minki bede czesciej robil! - zasmial sie i ja pocalowal.
Potem kelnerka przyniosla nam trunki... i wiecej nie pamietam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz