4.03.2012

" Nie mamy o czym rozmawiac. " ♥

- Co sie stalo? - Max ponowil pytanie, tym razem skierowal je do mnie.
 - Tyle biletow macie, ze je rozdajecie? - oderwalam wzrok od telefonu i wstalam.
Nagle do pokoju wrocila Ola.
Max ponownie zlapal ja za reke.
- Kocham cie rozumiesz?! - powiedzial.
- Znowu zaczynasz? - Ola wziela telefon, ktorego zapomniala i wyszla z pokoju.
Ruszylam za nia.
- Czekaj! - krzyknal Nath i podszedl do mnie. - Porozmawiajmy!
- Nie mamy o czym... - spuscilam glowe i wyszlam.
Nie musialam dlugo szukac Oli.
Szla wolnym krokiem w strone wyjscia.
- I co? Pozwolisz zeby zepsuly nam wieczor? - zapytalam.
- A masz na cokolwiek ochote? - odwrocila sie.
- Nie szczegolnie, ale nie mam tez ochoty na siedzenie w busie i uzalanie sie.
Ola popatrzala na mnie i po chwili poszysmy na hale.
Jakos nie szczegolnie chcialysmy usiasc kolo trzech przyjaciolek wiec usiadlysmy na trybunach.
Koncert sie zaczal a chlopcy wszedzie nas szukali i nie umieli sie skupic.

Z boku bylo widac zdenerwowanego Martina i Jayne.
My jednak nie zwracalysmy na nic uwagi tylko dobrze sie bawilysmy.

Wystep powoli dobiegal konca wiec postanowilysmy z Ola, ze wyjdziemy bo potem juz nie bedzie jak.
Gdy doszlysmy za kulisy uslyszalysmy aplauz.
- Koniec... - powiedzialam.
Ola kiwnela glowa i juz mialysmy wchodzic do pokoju gdy nagle pojawil sie zespol.
Zmieszane stalysmy i nie wiedzialysmy co mamy zrobic.
Wszyscy ruszyli do pokoju gdzie VIPy robia sobie z nimi zdjecia.
 Max i Nathan stali i patrzeli sie na nas.

- Chodzcie! Szybko! - poganial ich Martin.
Odwrocili sie i ruszyli za reszta.
Wchodzac do sali Max odwrocil sie i popatrzal na Ole.
Ona jednak nie zwrocila na to uwagi i weszysmy do pokoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz