11.01.2012

Magia kina ♥

Nasz dzien zawsze wyglada podobnie.
Wstajemy gdzies o 12... to znaczy budzimy sie gdzies o 12.
Zwlekamy sie z lozka dobrze po 14.
Schodzimy do kuchni - stwierdzamy ze nic nie ma w lodowce i idziemy dalej spac.
Lecz chlopacy postanowili to zmienic.
Obudzili nas o 10... o 10! I oznajmili nam, ze idziemy do kina.
Oczywiscie - jak to my - o 10 nie wstalysmy z dziewczynami.
Pati kilka razy probowala, ale w koncu i tak wracala do lozka
- Wstaaaaaaawaj! - Nath powiedzial do mnie.
- Moj drogi, chcialabym zauwazyc ze sam jeszcze lezysz wiec nie czepiaj sie! - odwrocilam sie i zakrylam koldra.
Z pokoi obok dobiegaly podobne odglosy.
- Olciuuuu! - mowila slodko Max.
- No chyba cie pogielo! - krzyknela Ola. - Kochanie... znaczy... no... wiesz... kocham cie.
 Nie tylko mi i Oli nie chcialo sie wstawac. Patrycja tez sie jakos do tego nie rwala.
- Paaaaaati?! Wstajesz? - pytal Jay.
- No juz mnie rwie! Patrz jak juz lece po schodach!! - zbulwersowala sie Patrycja. - Kochanie... - szybko dodala.
Nareesha i Siva wczesnie rano wyjechali do rodziny a Tom pojechal do Kels.
Jakos o 14/15 wreszcie zeszlysmy na dol.
Chlopacy bardzo sie cieszyli, ale ich radosc nie trwala dlugo poniewaz od razu polozylysmy sie na kanapach.
Po kilku godzinach proszenia zmobilizowalysmy sie i pojechalismy do kina.
Wybralismy sie na jakas komedie romantyczna.
Poniewaz nie bylo zadnego szalu Jay i Patrycja zrezygnowali z seansu i wyszli wczesnie.
Ach... bedzie sie dziala magia. - pomyslalam patrzac na nich jak wychodzili objeci.
Max i Ola zostali... niestety. Ja i Nath musielismy ogladac ta ich "magie"!
Na szczescie jedynie sie calowali.
- Ekhem! - szturchnelam ich.
- Ja ci nie przeszkadzam w ogladaniu filmu! - powiedziala Ola.
- Tylko ze ja film ogladam... a nie przezywam tak jak ty!
- A tam... stwarzasz. - rzucil szybko Max po czym zaczal calowac Ole.
Nath nie chcial czuc sie gorszy wiec objal mnie mocno i pocalowal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz