9.01.2012

O maly wlos ♥

Odprawa celna i bagazowa przebiegla bardzo szybko.
- Ale by byly jaja jakbysmy jeszcze chlopakow spotkaly! - zasmiala sie Ola.
- Ty wez to wypluj! Dobrze ze przynajmniej zarezerwowalyscie inny lot a nie ten sam. - powiedzialam.
- Szkoda tylko ze ten lot jest 5min po locie chlopakow...- dorzuciela Nareesha.
- A taaaaam.... Damy rade! - powiedziala Pati i ruszylysmy w strone samolotu.
Gdy wsiadlysmy do samolotu zauwazylysmy, ze na pasie stoi samolot ktorym mieli leciec chlopacy.
- Ty! Patrz! - krzyknela do mnie Ola. - Widzisz? Nathana i Maxa widac!
- No! A tam jest Jay! - krzyknela Pati.
- Nawet Sive i Toma widac! O! I jeszcze Kevin i Martin... - dodala Nareesha.
- Jayne tez widac! - powiedzialam uradowana.
Niestety bylysmy za bardzo zajete wpatrywaniem sie w ekipe TW i nie zauwazylysmy, ze oni tez sie na nas patrza!
- Dziewczyny.... bo... chyba mamy problem! - zaczelam odsuwac od okna.
- Yhm.... malenki.... tyci.... - Ola tez zaczela sie wycofywac.
Chlopacy zaczeli nam machac.
Nagle zadzwonil moj telefon :
- No hej! A to lot do Polski tak szybko macie? - powiedzial Nathan.
- Szkoda ze Nareeshy z wami nie ma. - dodal Siva.
- Schowaj sie! - szepnelam do Nareeshy. - Masz szczescie ze cie nie widzieli!
Dziewczyny chwile porozmawialy z chlopakami lecz musialy szybko konczyc bo ich samolot jechal w strone pasu startowego.
Nasz samolot byl kolejny w kolejce do startu.
Caly czas zastanawialam sie jak zareaguja chlopacy jak nas zobacza w LA.
Pewnie bedzie smiesznie.
Jak na zlosc gdy wylatywalysmy pogoda w Anglii zmienila sie calkowicie.
Mgla opadla, deszcz przestal padac a na niebie pojawilo sie slonce.
- Patrzcie na pogode! Rozpogadza sie! - powiedzialam.
- No i co... w LA tez jest ladna pogoda! - patrycja popatrzala sie na mnie oburzona.
- Dokladnie! Co cie obchodzi angielska pogoda? Lepiej wyciagnij telefon i sprawdz co cie czeka w LA. - dodala Ola gdy startowalysmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz