2.01.2012

Telefon ♥

Dojechalismy do hotelu.
Gdy weszlam do pokoju zaniemowilam. - Pokoj byl ogromny!
Wchodzac po prawej stronie byla duza lazienka, na wprost taras z widokiem na przepiekna plaze, a po lewej stronie wielkie lozko... lozko? Loze!
Nie zwracajac uwagi na Nathana ktory wlasnie wnosil torby do pokoju pobieglam do Oli.
- Nieeee? - powiedzialam stajac obok niej.
- Noooo! - odpowiedziala podziwiajac widok z tarasu.
- Kurcze! Ale ze mnie kasztan! - krzyknelam wyciagajac mojego BB z kieszeni. - Trzeba zrobic foty na twittera!
- Nooo! Trzeba! - Gdy Ola wyciagala swojego BB ja juz robilam fotki.
Widok byl nieziemski!
Zrobilam kilka zdjec po czym z Ola wybralysmy najladniejsze i wstawilysmy na twittera.
- Hej! - weszla Patrycja z Nareesha.
- Juz widze ze na twitterze sie pochwalilyscie! haha! Wskakujcie w stroje.  - powiedziala Nareesha.
- My juz jestesmy gotowe! - dorzucila Patrycja dzwoniac do kogos.
- Gdzie dzwonisz? - zapytalam zaciekawiona.
- Do Jay'a. Zniknal gdzies.
- Pewnie poszedl sobie kupic krem do opalania. - powiedzial Max poprawiajac koszulke. - Zbierajmy sie bo slonce nam zajdzie!
Wszyscy przytakneli i zaczeli sie szykowac.
Po 20min cala grupa stalismy przed hotelem gotowi do wyjscia.
Nagle zadzwonil telefon do Max'a.
- Halo?
- Czesc kochaniutki, tu Michelle...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz