12.01.2012

Swietny gust ♥

- Noooo... ta ja ide, tego... no i ten... Pa! - powiedzialam szybko do Natha wchodzac po schodach.
Nie mialam zamiaru tego wszystkiego sprzatac.
Widzac mine Natha stwierdzialam iz tez nie ma takiego zamiaru...
Wiec zebralam sie do kupy i zaczelam zbierac jajecznice z roznych dziwnych miejsc.
Gdy dom juz wreszcie wygladal jak dom, a nie jak nie umyta patelnia po jajecznicy Ola i Max zeszli na dol.
Posiedzielismy chwile w spokoju... nawet gdy na stole bylo pelno jedzenia.
Nikt nie odwazyl sie w kogos rzucic bo wiedzial ze mu cos zrobie!
Za dlugo sprzatalam.
Ten spokojny czas nie trwal zbyt dlugo.
Nasza czworka i spokojny czas? Oj nie... to nie przejdzie!
- Ludzie! Jest Wanted Wednesday! Trzeba zrobic cos szalonego! Idziemy na miasto! - krzyknal Max.
- Ej czekaj... bo ja nie rozumiem... A przed chwila to co? To dom starcow byl? A poza tym co ty chcesz szalonego robic na miescie? Zakupy na obiad? - zapytalam.
Nie zastanawialismy sie dlugo i jednak poszlismy na miasto.

Wreszcie doszlismy do wielkiego centrum handlowego i zaczelismy zwiedzac sklepy.
Z Ola uznalysmy ze jezeli juz jestesmy w sklepie mozemy porozgladac sie za ubraniami.
Nie zwracalysmy uwagi na chlopakow tylko szukalysmy ciuchow.
Nagle ktos krzyknal nasze imiona - byl to Nath i Max.
Nie wiedzialam co mam powiedziec!
Chlopcy postanowili zrobic pokaz mody.
Sklep byl pelen ludzi i paparazzich, a oni bez zadnego stresu chodzili ubrani w jakies sukienki.
Zaczelam sie smiac. Ale nie tylko na ich widok, ale z powodu Oli.
Lezala i plakala za smiechu.
Nie umiala nic z siebie wydusic poza tym :
-Hahahahaha Ma aaaaa maaa Max! Swieee hahahaha tny gust! Wlasnie hahahahaha kupilam ta suuu kie sukienke!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz