10.01.2012

Niezdara ♥

Wreszcie dolecialysmy do LA.
Modlilysmy sie tylko o to zeby przypadkiem nie spothac chlopakow.
Szybko probowalysmy przemknac przez lotnisko... niestety nie szlo nam to zbyt zgrabnie.
- O Boze! Oni Tam sa! - powiedziala Ola.
- T t t tam! O t t t ttu! - jakajac sie wskazalam palcem.
- Trzeba sie ruszac! Ale... - Ola popatrzala na mnie. - Tak zeby nas nie zobaczyli... rozumiesz, nie?
- Wiesz co? No wiesz co?! Mi to mowisz?! - oparlam sie o torbe.
Niestety torba byla na kolkach wiec mnie nie utrzymala tylko pojechala dalej a ja niezdarnie upadlam.
Jechala i jechala a ja postanowilam ja zlapac.
Szybko wstalam - robiac to oczywiscie sie poslizgnelam - i pobieglam za nia.
Gdy juz ja prawie mialam wleciala na barierki, a ja razem z nia.
Narobilam strasznie duzo szumu i chlopcy oczywiscie popatrzyli sie w moja strone.
Dziewczyny schowaly sie za jakims filarem a ja czulam jak Nathan sie na mnie patrzyl.
Zmruzyl oczy i zastanawial sie czy to na pewno ja.
W momencie kiedy sie odwrocil by zapytac sie Maxa czy widzi to samo ja pobieglam do dziewczyn i razem z nimi sie schowalam.
Nath znowu popatrzal sie w to miejsce gdzie stalam i strasznie sie zdziwil...
- Tak! Tobie to mowie! Ale nieeee... ty przeciez ruszasz sie tak niezauwazalnie jak myszka! - krzyknela Ola smiejac sie.
- Oj tam, oj tam! - powiedzialam i znowu chcialam sie oprzec o torbe.
- Nieeeee! - Patrycja oderwala sie od filaru. - Czy ty czasem myslisz?! Ja wiem, zobaczylas swojego lovelasa, ale to nie znaczy ze masz przestac myslec!
- To tylko taki zarcik byl! Chcialam sprawdzic wasza czujnosc! - powiedzialam ruszajac w strone wyjscia.
- Jaaaaasne! Lec! Przez cale lotnisko moze jeszcze! Lec! - zbulwersowala sie Ola.
- Ojojoj! No wielkie problemy! To co idziemy?
- Ale tym razem ostroznie! - dorzucila Nareesha i ruszylysmy do hotelu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz