18.01.2012

Pelna lodowka ♥

Nasz pierwszy raz w Ameryce wypadl niesamowicie!
To znaczy... pierwszy raz chlopakow!
Oczywiscie, my - dziewczyny musialysmy wspierac chlopakow wiec na koncercie stalysmy calkiem pod scena.
Nie jestem pewna czy im to pomoglo... raczej caly czas ich dekoncentrowalysmy.
Nath i Max nie umieli powstrzymac smiechu jak zobaczyli jaz z Ola tanczymy.
Ubralysmy koszulki ze zdjeciem zespolu, pozakladalysmy rozne gadzety TW i wmieszalysmy sie w tlum.
Po udanym koncercie szybko pobieglysmy za kulisy.
- Na nastepny koncert nie idziecie z nami! - Nath mowil dyszac do mnie i do Oli.
- Patrycja krzyczala, ale wy...? - zasmial sie Max.
- Ej, ej, ej! Ja rownie dobrze w tym czasie moglabym siedziec w domu i paznokcie malowac wiec ja was bardzo prosze! - zbulwersowalam sie.
- O Boze... troche sie zmachalem! - wydusil z siebie Jay wyciagajac sluchawki z uszu i rzucajac brudna bluzke na podloge.
W ich garderobie wygladalo jak po wojnie.
Kazdy mozliwy ciuch i przedmiot byl na podlodze.
Buty lezaly na parapecie, przekaski na tacach lezaly przed garderoba bo w srodku juz sie nie zmiescily, lakiery do wlosow i rozne szczotki i szczoteczki byly porozrzucane po fotelach i kanapach.
Ola chodzila tylko zniesmaczona po garderobie i odkladala kazda rzecz na swoje miejsce.
- Nie no.. czysto, schludnie, ladnie! - mruczala pod nosem.
Nagle doszla do lodowki gdzie chlopacy chlodzili sobie wlasnie koszulki.
- Tak! A napije sie waszego potu wiciskajac go z koszulki?! - krzyknela.
- Nie... napoje leza za spodniami. - powiedzial Nathan spokojnym glosem.
Ola zajrzala do lodowki.
Faktycznie... za bluzkami i spodniami lezalo kilka zimnych napoi.
-Czy wy sobie kpicie?! - Ola wygladala jakby oczy mialy jej zaraz wypasc.
Wziela jedna z par spodni i podniosla ja.
- Oszaleli! - krzyknela Patka.
- Oj kochanie... nie denerwuj sie! - Max podszedl do Oli i ja pocalowal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz