2.01.2012

Welcome to Barbados ♥

Po wielogodzinnym locie wreszcie uslyszalam w klosnikach w samolocie : Welcome to Barbados!
Spojrzalam na Ole siedzaca obok Maxa - spala! Co?! Jak ona moze spac?! No ale... usnac w ramionach Maxa George to kazda dziewczyna by chciala...
Rozejrzalam sie po pobliskich fotelach -  Nareesha i Siva powoli zbierali swoje rzeczy, Jay i Patrycja stali w kolejce do wyjscia, Max delikatnie budzil Ole, Tom i Kelsey rozmawiali przez telefon, a Nathan siedzial obok mnie, sluchal muzyki i udawal ze gra na perkusji.
- Te... Chopin! Pakuj sie! - szturchnelam go.
- Juz jestesmy? - powiedzial zdziwiony sciagajac sluchawki.
- Nooo!
- To trzeba sie spakowac! - powiedzial uradowany wstajac ze swojego miejsca.
Pakujac swoje rzeczy myslalam tylko o plazy!
- Dziolszka?! - uslyszalam z tylu. - Dolecielismy!
- Obudzila sie spiaca krolewna?! Hahaha! Bierz swojego ksiecia pod pache i na plaze! - powiedzialam do Oli.
- Ty sie o jej ksiecia nie martw tylko o swojego! - Powiedzial Max calujac Ole.
- Pfff! Dwa golabeczki sie znalazly!
Powoli zaczelismy wszyscy wychodzic.
Wszyscy mieli na sobie jakies szorty i koszulki.
Spodziewalam sie ciepla... ale jak wyszlam z samolotu... BUM! - fala goracego powietrza uderzyla w nasze twarze.
- Nooo... to witamy na Barbadosie moi drodzy! - powiedzialam zakladajac okulary.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz